O zakończonym sezonie koszykarzy, planach na przyszłość oraz możliwych roszadach w składzie z Jędrzejem Karaskiem, wiceprezesem zarządu klubu Hutnik Warszawa, rozmawiali Michał Hasik i Przemysław Popek.

Jak ocenia Pan sezon 2017/18 w wykonaniu koszykarzy?

Sezon 2017/2018 był dla nas udany pod względem sportowym. Osiągnęliśmy wysoki poziom organizacji pracy drużyny, a frekwencja na meczach przerosła nasze najśmielsze oczekiwania. Z dużym optymizmem patrzymy w przyszłość. Liczmy na dalszy rozwój naszej akademii koszykówki. Oczekujemy, że w perspektywie najbliższych trzech lat nasi wychowankowie przebiją się do drużyny seniorskiej. Podkreślam cały czas długookresowy charakter naszej pracy, gdzie wynik sportowy stawiamy na równi z celami organizacyjnymi..

Czy w przerwie między sezonami należy spodziewać się dużych zmian w kadrze?

Większość zawodników z ostatniego sezonu zadeklarowała chęć gry w nowym sezonie, co powinno mieć przełożenie na dobrą atmosferę w szatni w kolejnym sezonie. Przez ostatnie trzy lata wyrobiliśmy sobie rozpoznawalną markę na Mazowszu. Wielu dobrych zawodników zgłasza aspiracje do występów w pomarańczowo-czarnych barwach. Pełne trybuny, solidny i sprawdzony partner (firma UFFO – przyp. autor) oraz popularność Hutnika w tej części Warszawy są magnezem przyciągającym do gry na szczeblu półzawodowym.

Jakie cele będą stawiane przed drużyną w sezonie 2018/19?

Chcemy, żeby drużyna grała do końca i walczyła o każdy punkt. Zawodnicy mają ciężko trenować, stawać się lepsi dla siebie i dla nas, czyli kibiców. Chcemy stworzyć drużynę zdyscyplinowaną taktycznie, która nigdy się nie poddaje i zawsze „gryzie” parkiet.  Wtedy będziemy w stanie osiągnąć maksimum naszych możliwości. Chcemy, żeby koszykarze grali zawsze przy pełnych trybunach. Własna tożsamość drużyny oraz dobre wyniki sportowe przyciągną ludzi do hali.

Czy zespół ma realne szanse na walkę o najwyższe cele i jakie warunki muszą zostać spełnione?

Liczymy na dobry wynik w play-off. Aby to osiągnąć, będziemy potrzebować dobrego rozgrywającego i centra/silnego skrzydłowego. Ale szczęściu trzeba pomóc, dlatego liczymy, że kontuzje będą nas w przyszłym roku omijać. Jeśli uzupełnimy skład o 2-3 pozycje, będziemy grać o najwyższe cele.